Ugoda między Skarbem Państwa a Eureko w sprawie wycofania się Holendrów z akcjonariatu spowodowała, że PZU przez lata będzie cieszyć się mianem największego płatnika dywidendy w Polsce. W listopadzie 12,75 mld zl trafiło do 7,5 tys. akcjonariuszy. Klesyk musiał znaleźć metodę, by wypłatą ponad 7 mld zł dla Eureko nie wpłynąć na osłabienie kursu polskiej waluty, gdy złote zamieniałby na euro. Gdyby sprzedał wszystkie potrzebne na ten cel obligacje skarbowe, obniżyłby rentowność swoich inwestycji w te papiery. Wpadł na pomysł, by pod zastaw obligacji skarbowych, w których trzymał kapitał przeznaczony na dywidendę, zebrać pieniądze od instytucji finansowych. W ten sposób zdobył równowartość 4,7 mld złotych.
Na początku listopada Klesyk ogłosił, że zgodnie z życzeniem akcjonariuszy chce do początku maja zdążyć z przygotowaniem debiutu giełdowego spółki. W tym celu do firmy wprowadził audytorów, by walne zgromadzenie mogło zatwierdzić zaudytowane wyniki PZU już w marcu. Zlecił też prawnikom pisanie prospektu emisyjnego, by mógł być skończony zaraz po podliczeniu wyników za 2009 rok. Na razie wiadomo tylko, że PZU zarobi na czysto prawie 4 mld złotych. Sam Klesyk niewiele będzie miał z tych rekordów.
(Forbes, Grzegorz Cydejko, 1 stycznia 2010 r., wybrane fragmenty)