Dobre dane z USA wsparciem dla europejskich indeksów
Wczoraj, gdy nasi rodzimi inwestorzy z powodu święta nie handlowali akcjami, na rynki finansowe dotarły dane o amerykańskiej produkcji przemysłowej. Okazały się one lepsze od prognoz analityków, podobnie jak wcześniejsze dane o sprzedaży detalicznej w USA. Wspomniane wskaźniki wskazują na poprawiającą się sytuację amerykańskiej gospodarki, za którą stoją czynniki wewnętrzne. W reakcji na dobre dane, główne indeksy za oceanem zakończyły środowe notowania wyraźnymi wzrostami i w konsekwencji, przełożyły się na równie udane otwarcie dzisiejszej sesji na GPW w Warszawie.
Również dzisiejsze kalendarium jest bogate w publikacje makroekonomiczne. Jeszcze przed południem poznamy dane o wysokości lipcowej inflacji w Strefie Euro. Po południu z kolei poznamy sytuację na amerykańskim rynku nieruchomości i rynku pracy oraz odczyt indeksu Filadelfia FED. Dane te będą miały wpływ na nastroje inwestorów w końcówce notowań na starym kontynencie. Do czasu ich publikacji, indeks największych spółek powinien poruszać się w przedziale od 2300 do 2350 punktów. Po pokonaniu tego ostatniego poziomu, droga do 2400 punktów a następnie do 2450 punktów stanęła by przed bykami otworem.
Piotr Krawczyński
analityk PZU Inwestycje
Niniejszy komentarz jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowi "rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). PZU TFI SA nie ponosi tym samym odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym opracowaniu.