– Nie zwlekamy, gdy dochodzi do nieszczęścia. Szybka pomoc poszkodowanym jest dla nas najważniejsza. Po wichurach, które w końcu zeszłego tygodnia pustoszyły południe Polski, wysłaliśmy tam prawie 100 mobilnych ekspertów PZU. Pomagali poszkodowanym w zebraniu i przygotowaniu dokumentacji niezbędnej do wypłaty odszkodowania – mówi dyrektor Grzegorz Goluch, odpowiedzialny za obsługę szkód i świadczeń w PZU.
Większość szkód została obsłużona w ramach tzw. uproszczonej ścieżki, dzięki czemu wypłata odszkodowań była możliwa z dnia na dzień. – Uproszczona ścieżka nie wymaga oględzin rzeczoznawcy PZU, a wartość szkody jest szacowana na podstawie zgłoszeń naszych klientów, które zawierają zdjęcia – dodaje dyrektor Goluch.
Poszkodowani nie muszą czekać na rzeczoznawcę. Mogą samodzielnie wykonać dokumentację fotograficzną, np. telefonem komórkowym i natychmiast przystąpić do sprzątania i zabezpieczania uszkodzonego mienia, np. w miarę możliwości prowizorycznie zabezpieczając dach, by chronić się przed powiększaniem strat.